Balenciaga to hiszpański dom mody, który liczy już ponad sto lat. Szacowny jubilat, chciałoby się powiedzieć, ale nic z tego. Balenciaga to odwaga i awangarda, nowatorstwo i wizjonerstwo, a także, co oczywiste, najwyższy kunszt krawiecki.

I pierwsza od ponad 50 lat kolekcja haute couture (krawiectwa luksusowego).
Do jej zaprezentowania zaproszono fotografa norweskiego, zamieszkałego w Paryżu.

Ola Rindal fotografuje dla magazynów modowych i lifestylowych. Tworzy też osobiste projekty fotograficzne. Ma oryginalne spojrzenie na świat i modę. W wielu kadrach można dostrzec Północ z której pochodzi. To kwestia światła, kąta jego padania, pewnej wrażliwości, zauważania tych a nie innych elementów rzeczywistości.

W sesji jaka pojawiła się w magazynie AnOther główną rolę gra Balenciaga.
Ola wykreował świat pełen niedopowiedzeń, niejednoznaczności, niejasności. Nieco odrealniony, a zarazem poetycki.
Światło, cień, intensywna barwa i czerń współtworzą pusty pejzaż.
I ten znakomicie ubrany człowiek jakoś samotny w tej przestrzeni…

fot. Ola Rindal