Aż kusi, by tytuł odnieść do aktualnej sytuacji w Polsce, szczególnie kobiet. A także do stanu umysłowego wielu ludzi tu żyjących. Tak, oto w latach 20. XXI wieku mamy nowe wieki średnie, postrzegane stereotypowo (acz niekoniecznie prawdziwie, jak wiadomo) czasy ciemnoty, zabobonu. Mamy czas pandemii i szerzącej się niewiedzy, by nie powiedzieć głupoty, że o władzy kościoła już nie wspomnę.

Ale nie o tym będzie dziś wpis, bo to nie jest blog publicystyczny. Choć przerażenie, jakie towarzyszy mi w ostatnim czasie, narasta i jest jak najbardziej prawdziwe. Koniecznie potrzebna jest więc bajka.

Chcecie bajki, oto ona. Dawno, dawno temu, ale jakby i dziś, żyła sobie przecudnej urody księżniczka…

W kadrach piękne, nieosiągalne piękności w swoich paradnych strojach: pysznią się wyjątkowe tkaniny i biżuteria. Powiew Orientu, egzotyki, dalekich krajów przywodzi na myśl wyprawy krzyżowe i poszukiwanie nowych, nieodkrytych krain. Średniowiecze, może początek renesansu. Takie skojarzenie przyszło mi do głowy kiedy zobaczyłam zdjęcia kolekcji haute couture Diora.

Tymczasem, jak mówi autorka kolekcji Maria Grazia Chiuri, inspiracją dla niej był tarot, w którym poszukiwała pocieszenia i nadziei w trudnych czasach. I tak powstała filmowa opowieść o dziewczynie, która wchodzi do pewnego zamku, będącego swoistym labiryntem, i wędrując po nim poznaje tak naprawdę swoje wnętrze, siebie. Film można zobaczyć na youtube, reżyserował Matteo Garrone.

Całość kolekcji spaja opowieść o fascynacji kartami tarota jaką żywił Christian Dior.

Zdjęcia kolekcji wiosennej wykonała Elina Kechicheva, fotografka rodem z Bułgarii.
To obrazy niezależne od filmu i w moim przekonaniu o wiele ciekawsze.

Piękna to historia i wysokie krawiectwo, niedostępne dla zwykłych ludzi.
Postać kobiety: pięknej, acz biernej, obiektu zachwytu, jest totalnie sprzeczna z rzeczywistością.
To nie są czasy (dla) księżniczek, raczej (dla) wojowniczek.

Ale czy nie jest też tak, że moda to opowiadanie bajek, sztuczne raje, fabryka marzeń? Niejednokrotnie przecież sesje modowe w magazynach nijak mają się do tego jak ubiera się ulica, szczególnie w czasach kryzysu. Ale potrzebne są marzenia.

Czytałam kiedyś, że im cięższe czasy, tym większy przepych i bogactwo w modzie.
Oto doskonałe potwierdzenie tej tezy.

A ta prezentacja przepychu i zupełnie nieadekwatna do tych trudnych czasów ikonografia zdumiewa, choć zarazem zachwyca. Niczym piękna baśń na dobranoc…

fot. Elina Kechicheva dla Dior

Wszystkie zdjęcia i film można też zobaczyć na stronie Vogue.