Nowy rok można by zacząć Alfredem Stieglitzem i jego nowojorskimi zaśnieżonymi ulicami sprzed stu laty.
Albo mroźną i monumentalną przyrodą amerykańskich parków narodowych Ansela Adamsa.
Można by ulubioną Tildą, ale była tu całkiem niedawno.
Kto zatem pozostaje? Tim Walker!
Taki sam, choć jednak nie ten sam.
Konwencja sesji podobna do wcześniej widzianych u tego fotografa, co jednak nie zmienia przyjemności oglądania najnowszej sesji Walkera dla magazynu W – Hollywood Tales. W zdecydowało się zaproponować czytelnikom kilka okładek do wyboru, poniżej dwie wybrane przeze mnie.
Sesja dla W to portrety aktorów i aktorek, którzy osiągnęli sukces w 2018 w kinie, w Hollywood.
A wśród nich… Joanna Kulig!!! Zmęczona nieco, a może tylko niewyspana. I tylko mam nadzieję, że Polka i Polska nie kojarzy się Anglikom tylko z jabłkami…
Za zdjęciach całe mnóstwo pięknych, interesujących twarzy, niektóre w zaskakującej odsłonie.
Nicole Kidman trudno rozpoznać (zob. zdjęcie powyżej). Zresztą nie tylko ją.
Poza dobrze znanymi gwiazdami kina, są i nowe twarze. Jest miłość nastolatek i naprawdę utalentowany młody chłopak Timothée Chalamet, jest i nieco starszy chłopak Ethan Hawke w wersji psychodelicznej. Choć i tak na głowę bije go diaboliczny Willem Dafoe w oparach dymu (no nie można o tym portrecie napisać inaczej jak „diaboliczny”, choć takowe często miewał Jack Nicholson).
Nie ma Tildy, ale jest za to Saorise Ronan, która śmiało może kiedyś pójść w ślady Tildy, choć nie ma jej androgynicznej urody.
Sporo tu tajemnic, nie do końca wytłumaczalnych. Mieszają się różne style, stylistyki: są lata 60. i 80., jest powrót do szkoły, wyprawa w jakiś bajkową przestrzeń, bajkę z krainy celuloidowych marzeń. Jakich celuloidowych!? Cyfrowych marzeń powinnam raczej napisać!
Przede wszystkim jest to podróż w szalony świat wyobraźni Tima Walkera.
Znacie? To zobaczcie! 🙂
Jest też i jajo. Co symbolizuje?
Życie? Początek? Kruchość? Sukces? Ciężar?
fot. Tim Walker
Więcej zdjęć można zobaczyć na stronie W – klik!