Poznańskie Dni Fotografii (PDF) narodziły się w 2011 roku. To wydarzenie, organizowane są przez Okręg Wielkopolski Związku Polskich Fotografów Przyrody, ma na celu promowanie fotografii przyrodniczej jako dziedziny sztuki. Chodzi także o to, by inspirować widzów do rozpoczęcia samodzielnej przygody z fotografią, popularyzować wiedzę oraz rozwijać i kształtować przyjazne naturze postawy proekologiczne.
PDF w tym roku to sobota w poznańskim Muzeum Archeologicznym.
Można było podziwiać wyróżnione zdjęcia w konkursie „Przyroda Warta Poznania”, jak i prezentacje audiowizualne fotografów. Szczególnie ta druga część – pokazy zdjęć – to dla mnie szczególna przyjemność patrzenia i odkrywania świata oraz ludzi.
W tym roku odkrycia mam dwa.
Dziś o tym pierwszym.
Chciałabym byście poznali Macieja Lelonkiewicza. Zatrzymuje on w kadrze pejzaże dalekie i bliskie.
Wiele zdjęć przywozi z licznych podróży, ale równie interesujące fotografie powstają w okolicach Poznania czy różnych zakątkach Polski.
Jego fascynacja przyrodą narodziła się podczas wędrówek z rodzicami po Puszczy Noteckiej i Pszczewskim Parku Krajobrazowym. Ale wówczas jeszcze nie fotografował. Ta przygoda zaczęła się 13 lat temu od wizyty w Japonii i pierwszej kompaktowej cyfrówki. Aparat miał jednak spore ograniczenia, szybko przyszedł więc czas na lustrzankę Nikona, a potem kolejną. I wówczas fotografia Macieja pochłonęła całkowicie, stając się jedną z najważniejszych pasji życiowych, tuż obok podróży i wędkowania.
Kiedyś fotografował ptaki i ssaki, budował czatownie, ale brakowało przestrzeni, swobody, szerszej perspektywy. Dlatego zaszła zmiana, obiektywów, motywów i podejścia do tematu przyrody, i teraz Maciej skupia się na fotografii krajobrazowej. To chyba dobry wybór. Mnie zachwyciły zimowe ujęcia pewnego poranka.
fot. Maciej Lelonkiewicz
Maciej fotografuje przez cały rok, tych kilka kadrów to tylko zachęta, by zajrzeć na jego stronę (fanpage na facebooku). A najlepiej byłoby zobaczyć pokazy przez niego przygotowane, może na kolejnym PDF-ie. W tym roku zobaczyć można było impresje z Kaukazu i Norwegii.
Oprócz fotografii przyrodniczej Macieja interesuje również fotografia podróżnicza i reportaż. Bywa, że tworzy portrety i akty, realizuje sesje plenerowe i studyjne. Różnorodność technik i tematów, jak również podróże pomagają, pozwalają rozwijać się, widzieć więcej i lepiej rozumieć świat i ludzi. A to niesie radość i satysfakcję.
Zima minęła, pora witać wiosnę! Ale czy jest ona tak samo piękna i fotogeniczna jak zima?
Nie tęsknię za zimą ani trochę, ale gdy patrzę na te kadry to myślę sobie, że bywa naprawdę przepiękna i że nie trzeba szukać plenerów na krańcach świata. Piękne kadry Macieja potwierdzają to bezsprzecznie.