Zapowiadając wydarzenie na facebooku, napisałam: Polska jest piękna, sami zobaczcie.
Poznańskie Dni Fotografii potwierdziły to zdanie.

Polska jest piękna, świat jest piękny, barwny, ciekawy – chodź, pokażemy ci to.
Pokażemy z bardzo bliska i z daleka.
Pokażemy rośliny, drzewa, las, owady, zwierzęta.
Czasem zobaczysz impresje, przenikanie świateł i kolorów.
Obejrzysz opowieść o przyrodzie, która będzie zarazem opowieścią o życiu, trwaniu, przemijaniu i wieczności.

 

fot. Maciej Fiszer

Oglądanie świata przyrody z bliska spotkało się z momentem refleksji nad tym jak daleko nam do tego świata, choć jest on tuż obok.

Spotkania z ludźmi, którzy mają pasję i potrafią o niej opowiadać to czysta przyjemność. Z zainteresowaniem obejrzałam obszerną wystawę zdjęć zaprezentowanych na PDF, jednak najciekawsze były prezentacje/pokazy zdjęć fotografów. To nie były opowieści z dalekich krain, z podróży na krańce świata. Choć nie raz była to wyprawa niełatwa i długotrwała, wymagająca wysiłku, inwencji, cierpliwości, czasu.

Fotografowie zabrali nas do świata który istnieje tuż obok – do lasu, nad rzekę, na łąkę.
Przyglądaliśmy się z nimi ważkom i pająkom, poszliśmy na spacer nad Wartę, a potem długo (choć to była chwila zaledwie) patrzyliśmy w rozgwieżdżone nocne niebo.

 

 

 

fot. Joanna Antosik

Zawsze mało, zawsze niedosyt.
Pokazy zdjęć trwały po dwie, trzy minuty. Chwile niemalże. Ale to dla tych chwil właśnie warto było pójść na Poznańskie Dni Fotografii.
Nie przegap okazji do zachwytu w przyszłym roku, a tymczasem wyjedź z miasta i odkryj piękno świata, który cię otacza. Z aparatem fotograficznym z ręku, choć niekoniecznie.

 

 

 

fot. Waldemar Graś

Post scriptum.
To nie jest relacja z wydarzenia, to rodzaj impresji. Dlatego warto też dodać, że prócz wystaw i pokazów, w trakcie trwania Poznańskich Dni Fotografii można było wziąć udział w warsztatach fotografii makro, przyjrzeć się z bliska nowym obiektywom, wypróbować je oraz uzyskać fachowe porady dotyczące zarówno sprzętu fotograficznego jak i prezentacji swojej pracy w druku.

A jeśli komuś mało i chciałby dowiedzieć się więcej o fotografowaniu przyrody polecam miejsce w sieci oraz na facebooku.

I like photo na facebooku – zapraszam.