Fotografowie przyrody to pasjonaci i szaleńcy.
Kochają, rozumieją i szanują świat natury.
Gotowi na wiele poświęceń, ale są też pomysłowi, uważni.
Potrafią w poszukiwaniu pleneru schodzić wiele dróg, a przygotowując się do zdjęć spotyka ich niemało przygód. I równie ważne co spotkania ze zwierzętami, są spotkania z ludźmi.
Wie coś o tym wszystkim Mikołaj Arndt, młody fotograf, którego Związek Polskich Fotografów Przyrody wybrał fotografem roku 2017. O swojej przygodzie z fotografią przyrody opowiadał w trakcie tegorocznego PDF-u.
Mikołaj to prawdziwy specjalista od ptaków, nazywa je po imieniu niczym najlepszych kumpli.
Spotyka ich w parkach narodowych, nad Biebrzą i w Białowieży, ale od niedawna jego terenem są stawy w Grzybnie. To jego drugi dom, znalazł go sam. I ciekawie było nie tylko obejrzeć niezwykle piękne kadry Mikołaja, ale też posłuchać o kulisach ich powstawania. Życie fotografa przyrody przynosi wiele niespodzianek!
Fotografie Mikołaja zachwycają urodą kadru i niejednokrotnie tajemniczą atmosferą.
Świt, podnoszące się mgły skrywają ptactwo już zajęte swoimi sprawami.
Czasem słońce, czasem deszcz.
Nieraz pogoda sprzyja, deszcz i niezwykłe światło tworzą malownicze efekty, które tylko na bohaterach tych zdjęć zdają się nie robić większego wrażenia.
Zapada zmrok i to też jest doskonały moment, by zrobić zdjęcie.
Poza ptakami na zdjęciach Mikołaja pojawiają się też inne zwierzęta: bóbr, borsuk, lis, dziki, polne myszy.
fot. Mikołaj Arndt
Fotografie Mikołaja Arndta można zobaczyć tutaj.
Gratuluję zaszczytnego tytułu, podziwiam pasję oraz determinację i pozostaję pod ogromnym wrażeniem fotografii Mikołaja. I… czekam na profesjonalną stronę fotografa!