Za moim oknem rośnie orzech, dalej strzelista brzoza. Przylatują na drzewa różne ptaki, siadają na gałęziach, uczę się je rozpoznawać.
A ostatnio, zupełnie przypadkiem, natrafiłam na zdjęcia ptaków z Tajwanu.
I przepadłam.
Nie tylko dlatego, że ptaki są inne niż te widywane na własnym podwórku, ale dlatego, że miały szczęście do doskonałych fotografów, rzekłabym więcej: wyjątkowo czułych na ich piękno portrecistów.

Fotografowie to John&Fish, rodzeństwo, brat i siostra.
Więcej można o nich przeczytać na ich stronie.
Współpracują ze sobą od dawna, ale fotografować ptaki zaczęli w 2005 roku. Teraz niemal każdy weekend to spotkanie z przyrodą i uwiecznianie jej na fotografii. Myślę, że z Marcinem Perkowskim mieli by sporo do omówienia.

Nie wiem jak udaje im się wybrać najlepsze kadry na wystawy czy prezentacje czy konkursy. Zdjęć jest mnóstwo, gatunków, sytuacji, ujęć też. Zatem mój wybór kilku zdjęć jest dość przypadkowy, ale zajrzyjcie na profil Johna&Fish na flickr, naprawdę warto.

Przed państwem: prawdziwe piękności z Tajwanu.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

fot. John & Fish

I like photo na facebooku – zapraszam.