Tak, pewnego dnia i tam, na Marsa, dotrze człowiek.
To tylko kwestia czasu.

Jak tam będzie? Co go spotka? Jak się tam zachowa? Czy tak samo bezmyślnie będzie strzelał selfie czy też da sobie (i innym) dłuższą chwilę na to by pobyć, popatrzeć, spróbować zrozumieć nowe terytorium?
Jaki będzie Mars? Ten zupełnie inny świat, bez śladów życia, ale o niesamowitym pejzażu?

 

JulienMauve_fromMars1

 

JulienMauve_fromMars2

 

JulienMauve_fromMars3

 

Te i inne pytania odnoszące się do eksploracji kosmosu i nowego świata zadaje sobie mieszkający w Paryżu fotograf Julien Mauve w projekcie Greetings From Mars. Lecz nie tylko o odkrycia pyta.

Zwraca uwagę na to, że obecnie wciąż jesteśmy podłączeni, nawet na krańcach świata. I fotografujemy namiętnie, nie tyle pejzaż dla nas nowy, niezwykły, egzotyczny, ile nasze twarze na jego tle. Powinniśmy zatem zapytać siebie: po co podróżujemy? Czy po to, by odkrywać nowe miejsca, nowe kultury czy może po to by fotografować siebie i nieustannie udowadniać swoje istnienie?
I jak będzie na Marsie? Co ważniejsze: ego czy nowy świat?

Warto przemyśleć.

 

JulienMauve_fromMars4

 

JulienMauve_fromMars5

 

JulienMauve_fromMars6

 

JulienMauve_fromMars7

 

JulienMauve_fromMars8

 

JulienMauve_fromMars9

 

JulienMauve_fromMars10

 

JulienMauve_fromMars11

fot. Julien Mauve