Zobaczcie jak upada i niszczeje jedno z największych amerykańskich miast – Detroit.
I co? Pięknie, prawda?
Chociaż żal, że to wszystko tak niszczeje, wystawione na pożarcie przez czas.
Zresztą nie tylko czas.
Warunki pogodowe też robią swoje.
Ale najwięcej zrobił człowiek.
Pozwolił na tę piękną katastrofę.
W teatrze zrobiono parking, inne miejsca leżą odłogiem.
To także – mam wrażenie – symbol naszej cywilizacji.
Kto potrzebuje teatrów, sal koncertowych, bibliotek?
Ta sceneria pobudza wyobraźnię.
Chcemy cofnąć czas i zobaczyć te miejsce (przynajmniej niektóre z nich) gdy przeżywały swoją świetność.
Yves Marchand i Romain Meffre. Dwóch francuskich fotografów to miasto-widmo (a przynajmniej ta część Detroit) zafascynowała całkowicie. Powstał fotograficzny projekt, a w efekcie końcowym także książka 'The Ruins of Detroit’.
Więcej na stronie fotografów, a warto także przeczytać artykuł w 'Guardianie’.
fot. Yves Marchand i Romain Meffre
I like photo na facebooku – zapraszam!