To świat – mgnienie oka. Migotliwy, ulotny, jakby trwał tylko chwilę.
A zarazem niesłychanie intensywny, wciągający.

Rzeczywistość, która gdzieś daleko, za morzami, była i pewnie w jakiejś formie trwa nadal.

 

ernst haas1

 

ernst haas2

 

ernst haas0

 

ernst haas3

 

ernst haas4

 

ernst haas5

 

ernst haas6

 

ernst haas7

 

Zachwyca mnie moc kontrastu w kolorze.
I choć wiem, że fotograf Ernst Haas w swojej karierze zrobił całe mnóstwo innych zdjęć, to właśnie te przemawiają najmocniej. Może dlatego, że to Nowy Jork (choć nie tylko), może dlatego, że są niczym kadry z amerykańskiego kina, a może z tysiąca innych powodów.

Każdy może opowiedzieć sobie swoją historię.

 

ernst haas8

 

ernst haas10

 

ernst haas9

 

ernst haas11

 

ernst haas12

fot. Ernst Haas