Nie tyle chwała, ile praca.
Na wysokości (wysokościach). I to często przyprawiającej o zawrót głowy.
Jak się okazuje, praca fotografa bywa czasem bardzo niebezpieczna.
Swego czasu, potrzeba było nie lada odwagi, żeby zrobić zdjęcia, jakich nikt nigdy wcześniej nie zrobił. By spojrzeć z perspektywy, która była dostępna tylko nielicznym. I tym razem akurat nie mam na myśli wzbijania się balonem niczym Nadar, który sfotografował z góry Paryż (choć to też było nie lada wyzwanie). Ani zdjęć lotniczych, ani tym bardziej z kosmosu. Choć oczywiście wszystkie są fascynujące.
Ktoś pracował, a ktoś inny fotografował.
Bo czy sam fotograf/ka nie jest interesującym tematem sam/a w sobie?
[już wysoka drabina dawała nowe możliwości! 1904 r.
na zdjęciu Jessie Tarbox Beals, jedna z pierwszych amerykańskich fotoreporterek, więcej zobacz np. tutaj].
[Nowy Jork 1905, nad 5th Avenue]
[pan mył okna Empire State Building i tego dnia wziął ze sobą aparat do pracy; 1936]
[z dachu widać więcej; Nowy Jork lata 20. XX w.]
[fotograf który zawisł nad Fleet Street, Londyn 1929]
Jedna ze stron, na które lubię zaglądać – Vintage Everyday – zebrała te fotograficzne prace na wysokościach.
Jak widać, to „wyżej” znaczyło czasem tylko wdrapanie się na dach auta. Ale fotografowanie drapaczy chmur na Manhattanie to było dopiero wyzwanie. Niejedno o tym wiedział Charles C. Ebbets, którego legendarne dziś zdjęcia robotników odpoczywających na podniebnych wysokościach zna niemal każdy. Margaret Bourke-White, Berenice Abbott też uwielbiały Nowy Jork, wyzwania i fotografię. Podobnie jak Henri Cartier-Bresson czy Ansel Adams znający Yosemite National Park jak własną kieszeń.
Znakomite towarzystwo fotograficzne, które nie ustawało w poszukiwaniu coraz to nowej perspektywy.
[Henri Cartier-Bresson fotografuje 5th Avenue, a jego z kolei sfotografował Rene Burri].
[Margaret Bourke-White na wysokościach sfotografował Henri Cartier-Bresson, 1931]
[Margaret Bourke-White na 61 piętrze Chrysler Building; zdjęcie wykonał jej asystent Oscar Graubner,1934]
[absolutny mistrz prac na wysokościach – Charles C. Ebbets, lata 30. XX wieku; więcej o jego pracy – tutaj]
[Anselowi Adamsowi wystarczył dach samochodu; 1942]
[Dorotea Lange w czasie pracy, lata 30. XX wieku]
Niestety, na stronie zabrakło podpisów, zmuszona więc byłam do wykonania małego śledztwa, stąd też wzięły się moje podpisy pod zdjęciami. Jak się okazało, wiele z tych kadrów niesie ze sobą całe mnóstwo ciekawych opowieści. Niemniej jednak ustalenie autora zdjęcia nie zawsze było możliwe. A po więcej zdjęć odsyłam na stronę.
Taka to była ekscytująca praca fotografa. A chwała przychodziła z czasem. Albo i nie.
A ten gigantyczny aparat fotograficzny posłużył nie tyle zdobyciu wysokości a szerokości, odpowiedniej perspektywy, by można było umieścić w jednym kadrze pociąg. Więcej – tutaj.