To dwa filary fotografii tego fińskiego artysty: natura i nagość.
Arno Rafael Minkkinen.
Wielu zna to nazwisko doskonale, ale są pewnie i tacy, którzy nie kojarzą jego zdjęć.

 

fot. Arno Rafael Minkkinen

Minkkinena zajmuje pejzaż i ciało.
Dodajmy, że najbardziej własne ciało, potraktowane jako dzieło sztuki niemalże.
Najczęściej bowiem fotografuje on sam siebie, tworząc nietypowe autoportrety.
Jego ciało stanowi integralną część fotografowanego krajobrazu, ale i samo w sobie go stanowi.
Dłonie, ręce, nogi, plecy – po przejrzeniu portfolio będziemy z łatwością rozpoznawali tego fotografa.
Choć, jak w przypadku wielu artystów, także i Finowi urosło znaczne grono naśladowców.

Człowiek, jego ciało, jego zmiany oraz otaczający go świat, jego natura, jego zmiany czy raczej niezmienność – to wiodący temat tej twórczości fotograficznej.

 

 

Mnie zdjęcia Minkkinena zachwycają, choć bywają i takie, które uważam za zbyt wykoncypowane.
Ale cenię sobie jego poczucie humoru, podziwiam odwagę i po prostu nie mogę nie docenić jego kunsztu i zaangażowania.
Przeglądając jego prace co jakiś czas (bo już dawno chciałam o nim napisać), zawsze znajduję coś nowego, interesującego. A i te znane mi już kadry też wciąż mi się podobają.

 

 

 

 

Jeśli chcielibyście poznać bliżej jego warsztat, to oprócz przyjrzenia się bogatemu portfolio, polecam zajrzeć do intro na jego stronie.

 

 

 

Wybrane zdjęcia Minkkinena będzie można obejrzeć już niebawem na Fotofestiwalu w Łodzi na wystawie Out of Mind/Poza umysłem.

 

fot. Arno Rafael Minkkinen

I like photo na facebooku – zapraszam.