Nie sądziłam, że może stać się tak interesującym elementem stylizacji. Choć oczywiście, niezaprzeczalnie, modelka i jej ciało tworzą te kadry. Koc (czy też może szeroki wełniany szal) to tylko dodatek.
Nieczęsto sięgam po akt tutaj na blogu, ale wygląda na to, że się to może zmienić.
A to dlatego, że tak właśnie teraz wygląda większość zdjęć modowych. Stety albo niestety.
Dla mnie to dość dziwne, bo skoro są to foty modowe to dlaczego nie pokazują mi ciuchów a nagie ciała?
No, ale to tak na marginesie.

 

 

 

fot. Signe Vilstrup

Więcej zdjęć z tej sesji znajdziecie tutaj.

I like photo na facebooku – zapraszam.