Jeśli ktoś miałby fotografować pean na cześć dżinsu, to może być tylko ona.
Annie Leibovitz.
Doskonale czuje kolor, uszlachetnia go światłem i wyborem kadru.
A o supermodelkach już nie wspominając, choć mają one oczywiście niebagatelny wpływ na to, że w zwykłych dżinsach i białej koszuli chcemy wyglądać bosko.
To tylko sesja jesienna dla „Vogue”, ale przyjemnie się ją ogląda. Nie ma tu kiczu w jaki ostatnimi czasy lubi się zapuszczać amerykańska fotografka, są za to prozaicznie i niekoniecznie spektakularnie piękne kulisy powstawania zdjęć modowych w studio fotograficznym.
fot. Annie Leibovitz