Początek roku to dla branży filmowej gorący czas.
I choć można by dodać, że dotyczy to głównie amerykańskiej części świata, to wiemy doskonale, że nagrody filmowe interesują wielu kinomanów i widzów na całym świecie. Zatem już za chwilę Złote Globy, a potem Oscary – dwie najbardziej prestiżowe imprezy.
I być może na nich zobaczymy twarze tych właśnie aktorek i aktorów, które w swoim corocznym filmowym numerze Best Performances wyróżnił magazyn „W”. To według nich najlepsi wykonawcy minionego roku. Blisko trzydzieści nazwisk tych, którzy rządzą naszymi snami – jak napisałby magazyn filmowy nie tak znowu dawno temu. Czy są rzeczywiście najlepsi ocenić przyjdzie nam osobiście, gdy filmy będą dostępne w polskich kinach.
Ale nie tyle o filmach chciałam, a o portretach, ponieważ to one przyciągnęły moją uwagę.
A dokładniej: o okładkach jakie zaproponował magazyn.
Są znaczące. I znakomite.
Pokazują jak pięknie się różnimy.
Zapraszają do bliskości, bycia razem a nie obok siebie.
„Come together”, chodźmy razem, bądźmy razem. W tych trudnych czasach.
I choć zdjęcia z sesji też są interesujące, to i tak te okładki przekonują, intrygują najbardziej.
Fotografował Craig McDean.
fot. Craig McDean