Przyszło lato, skwar się z nieba leje, niektórzy na wakacjach, inni niezupełnie. Ale jednak weekend i piękna pogoda sprzyjają aktywnościom na świeżym powietrzu, nawet jeśli mielibyśmy tylko przysiąść w cieniu czytając książkę albo gapiąc się na ludzi. Można też wziąć aparat w ręce i działać. Inspiracją niech będzie dla was/nas Martin Munkacsi.
Martin Munkacsi był w swoim czasie jednym z najsłynniejszych fotografów na świecie.
Był fotoreporterem oraz dziennikarzem, a następnie uznanym i sławnym fotografem mody.
W latach 20. i 30. XX wieku fotografował sport, rozrywki, polityków oraz życie uliczne Węgier i Niemiec. Szczególnie fascynował go sport i fotografia ruchu, co wymagało od niego dużych umiejętności technicznych. Fascynował go świat i tempo jego rozwoju. Interesowało go latanie, stąd w jego dorobku są zdjęcia lotnicze, zdjęcia z Zeppelina czy szkoły lotniczej dla kobiet.
Munkacsi (1896-1963) był Węgrem. Początkowo zapisywał na światłoczułym materiale swój kraj rodzinny, by z czasem dołączyć obrazki z Berlina (gdzie przeniósł się w 1928 – to złote lata Berlina dla kabaretu, literatury, filmu i fotografii) oraz z miejsc do których podróżował: Turcji, Egiptu, Sycylii, Liberii czy Stanów Zjednoczonych. Jego zdjęcia publikował „Berliner Illustrirte Zeitung”. Nadszedł rok 1934 i okoliczności historyczne zmusiły go, jako osobę żydowskiego pochodzenia, do emigracji. Wybrał Stany Zjednoczone.
W Nowym Jorku czekała praca – zatrudnił go magazyn „Harper’s Bazaar” i odtąd Munkacsi wyspecjalizował się w fotografii mody, którą zrewolucjonizował, wyprowadzając modelki ze studia. Fotografował je na ulicach, w ruchu, dynamicznie i nowocześnie, zgodnie z duchem nowych czasów. Jako pierwszy pokazał także na łamach tego pisma nagie modelki.
Pracował także dla magazynu „Life” i „Ladies’ Home Journal”. Portretował legendy Hollywood i amerykańskie sławy: Katharine Hepburn, Leslie Howarda, Jean Harlow, Joan Crawford, Jane Russell, Louisa Armstronga oraz Freda Astaire’a. Fanami jego fotografii byli Richard Avedon i Henri Cartier-Bresson, którzy opowiadali o nim w samych superlatywach, i podziwiając jego prace wyciągali słuszne wnioski dla siebie.
fot. Martin Munkacsi
To co zachwyca w tych zdjęciach to energia, radość, młodość, witalność, optymizm.
Oto przed wami Martin Munkacsi – mistrz fotografii i życia.