Pamiętacie jak mówiłam, że niezbyt lubię rozmawiać o fotografii?
Ale może po prostu nie tyle nie lubię, a nie umiem?
Bo wszystko zależy od tego kto i z kim rozmawia.

Bo jeśli rozmawia Hanna Maria Giza, a jej interlokutorami są między innymi Ryszard Horowitz, Wojciech Plewiński, Adam Bujak, Andrzej Świelik, Tomasz Tomaszewski, Ryszard Kapuściński, Krzysztof Miller, Tomasz Sikora, Tomasz Gudzowaty czy Zofia Nasierowska to ta rozmowa o fotografii staje się niezmiernie fascynująca. A w tej książce takich rozmów jest dwadzieścia pięć.

„Artyści mówią. Wywiady z mistrzami fotografii”.
To książka, którą z ogromną przyjemnością czytałam w ostatnich dniach.
Książka opowiadająca o fotografii, fotografowaniu, fotografach.
O pracy i ogromnej pasji. O próbach i błędach.
O malowaniu światłem, poszukiwaniu go. O tematach, motywach, sesjach.
O emocjach, często skrajnych.
O życiu i o śmierci.
O tym, że robienie zdjęć to wielka przygoda.
O Polsce, tej dziś i tej kiedyś, i o świecie – tak, o tym też.

 

 

 

Hanna Maria Giza rozmawia o fotografii z najznakomitszymi fotografami polskimi.
To rozmówcy niezwykle interesujący. Każdy z nich ma swój własny pomysł na fotografię.
Nie każdy wydał mi się fascynujący, jednak ciekawa jest tu możliwość poznania rozmaitych opcji jakie daje medium jakim jest fotografia.

Niemal każda rozmowa ma swój motyw wiodący.
Często wynika on zwyczajnie z tego jaką fotografią zajmował się/zajmuje się rozmówca.
I tak przykładowo: ze Stefanem Bałukiem o fotografowaniu wojennej Warszawy.
Z Krzysztofem Millerem o fotoreportażu, o wojnie, śmierci i etyce fotoreportera.
Z Wojciechem Plewińskim o „Przekrojowych” kociakach i teatrze, ale też o pejzażu.
Z Adamem Bujakiem o dobru, złu i posłannictwie. O papieżu i o Japonii.
Z Tomaszem Gudzowatym o naturze, Chinach, Shaolin i sporcie.
Z Ryszardem Kapuścińskim o Afryce i o fotoreportażu.
Z Zofią Nasierowską o portrecie, podejściu do modela oraz czerni i bieli.

Ale niech nie zwiodą was te krótkie charakterystyki. W tych rozmowach jest dużo więcej i dużo ciekawiej niż by wynikało z tych krótkich opisów. Sporo dowiemy się o ludziach, o ich wyborach życiowych i artystycznych.

 

 

 

Wiele zdań pada o świetle, jego roli, o czekaniu na nie, szukaniu i znajdowaniu.
 W końcu fotografia to malowanie, pisanie światłem. To stwarzanie obrazu ze światła i świata. Zaklinanie czasu. Dokumentowanie rzeczywistości.

Hanna Maria Giza zadaje sporo pytań i otrzymuje interesujące opowiedzi.
Fotografowie okazują się być bardzo wnikliwymi obserwatorami życia, zmieniającej się rzeczywistości.
I potrafią o niej opowiadać pasjonująco, nie tylko poprzez zdjęcia.
I choćby dlatego warto sięgnąć po tę książkę.

 

 

Czytając kolejne rozdziały zastanawiałam się jak różne może być podejście do fotografowania.
Dla jednego to przyjemność, próba uchwycenia tego co zachwyca oko: twarzy, pejzażu, chwili. Czynność zwyczajna i niezwykła zarazem, bo efekt bywa nieprzewidywalny.
Dla drugiego to cały ceremoniał. Godziny przygotowań, planowanie, odpowiedni sprzęt, w końcu sam akt fotografowania.
Dla trzeciego to realizacja artystycznych planów, precyzyjna, trwająca nieraz latami.
Dla czwartego to dokumentacja dziejącej się historii.
Dla piątego…

Fotografowanie może być przyjemnością, obowiązkiem, dokumentem, sztuką, eksperymentem, konceptem, pracą, zabawą…

 

 

Dla mnie osobiście ta książka, te rozmowy to za mało.
Zdjęć za mało, fotografów za mało, opowieści za mało.
Chce się więcej wiedzieć i widzieć.
A potem znów wrócić do fotografii.
Do oglądania, podziwiania, prób zrozumienia.
Zrozumienia zarówno fotografii, jak i siebie.

Książkę bardzo polecam tym, którzy kochają fotografię.
To w zasadzie lektura obowiązkowa.
Świetnie wydana, ciekawie zaprojektowana, a co najważniejsze – żywo interesująca.
Wrócę do niej nie raz, wiem to już dzisiaj.

I jeszcze dwie małe uwagi, bo nie dają mi spokoju. 
Jeśli wydajemy starannie przemyślaną, zaprojektowaną książkę o fotografii to zadbajmy o znakomitą jakość reprodukowanych zdjęć. 
I druga rzecz: niech te zdjęcia będą nieco bardziej adekwatne do tego o czym rozmawiamy z bohaterem wywiadu. (Bo np. nie jest dla mnie jasne dlaczego rozmowa Andrzejem Świetlikiem kręci się wokół Łodzi Kaliskiej, a prezentowane są zdjęcia przedstawiające Grzegorza Ciechowskiego).
To drobiazgi, ale ważne, bo takie niedociągnięcia są jednak pewną rysą na naprawdę pięknym szkle i mnie osobiście to przeszkadza.
Niemniej jednak książkę bardzo gorąco polecam.

Hanna Maria Giza: Artyści mówią. Wywiady z mistrzami fotografii.
Wydawnictwo Rosikon Press, Warszawa 2011

I like photo na facebooku – zapraszam.

ps. A już dziś mogę wam zdradzić, że ten właśnie tytuł będzie jedną z nagród w moim blogowym wakacyjnym konkursie.