Od wczoraj mamy zimę, choć za oknami wieje i pada deszcz. Ale może wkrótce i śnieg będzie?
Przed świętami mam dla was prezent – jeszcze jedna notka w tym roku.
Prezent, ponieważ jakoś coraz rzadziej piszę, chyba potrzeba mi przerwy i nowych odkryć, nowych zachwytów.

A to moje niedawne odkrycie, które opiszę szerzej niebawem, jak tylko znajdę dłuższą wolną chwilę.
Saul Leiter zaintrygował mnie bardzo ostatnio i to o nich chciałabym wam opowiedzieć. Dziś tylko tyle, że był malarzem i fotografem, choć miał być rabinem.
Długo pozostawał nieznany, trochę z własnej woli, a trochę z przypadku. I dobrze mu z tym było.
Odszedł w rok temu, ale pozostawił naprawdę fascynujący dorobek.

Dziś zimowo-świątecznie. I nowojorsko.
I retro, bo zdjęcia były robione w latach 50. i 60.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

fot. Saul Leiter

Ciąg dalszy nastąpi.
Tymczasem życzę Wam pięknych świąt i wielu świetnych kadrów w Nowym Roku.

I like photo na facebooku – zapraszam.