Tak, to już dziesięć lat istnienia bloga I LIKE PHOTO.
Dasz wiarę?

Możesz wątpić albo… zajrzeć do archiwum. Bardzo zachęcam, jako że w ostatnim czasie jakoś zmniejszyłam częstotliwość pisania o fotografii. Bez obaw jednak, tematów mam sporo, więc będzie ciąg dalszy.
A jeśli za mało na blogu, to zapraszam na profil ILP na facebooku – tam także sporo zdjęć, przypomnień, linków o fotografii, z bloga i z różnych stron.

A skoro o profilu tamże. To miejsce, gdzie często trafiają pojedyncze zdjęcia, przepiękne albo w jakiś sposób inspirujące czy nawiązujące do dnia, wydarzenia.
Przez jakiś czas mieliśmy cykl „modowy poniedziałek” czyli prezentację wyjątkowych zdjęć mody.
Często pojawiają się portrety ujmujące swoją szczerością, bezpośredniością. Czasem ktoś obchodzi urodziny, świętuje sukces albo… odchodzi i żegnam go fotografią, bo ona pozostaje.

I trochę mi szkoda tych pojedynczych zdjęć, że przepadają, że ich nie dostrzegasz (może nie korzystasz z facebooka). Dlatego dziś, z okazji święta, kilka kadrów podrzucam. Całość tutaj.

W jakimś sensie opowiadają one także o procesie blogowania, o mnie. I o fotografii, rzecz jasna.
Opowiadają o zachwycie i o wątpliwościach, o radości i smutku, o tęsknotach, marzeniach, o życiu.

 

Paul Himmel

fot. Paul Himmel

Zaglądam tu i tam, zarzucam sieć, staję na głowie, poszukuję informacji, wiedzy.

 

cartier bresson

 

by rodney smith

 

Jeanloup Sieff

 

Cincinnati library

fot. Henri Cartier-Bresson, Rodney Smith, Jeanloup Sieff, via pinterest

A czujne i czułe oko patrzy, wciąż wypatruje, zagląda, podgląda.

 

by Sara Loggert

fot. Sara Loggert

I wciąż biegnę dalej, bo cały czas mam wrażenie, że to dopiero początek, że tyle jeszcze jest nieodkryte.

 

henri cartier bresson

 

by ergy landau

fot. Henri Cartier-Bresson, Ergy Landau

Dziesięć lat bloga I LIKE PHOTO.
To chyba sukces, prawda?
Nie znam drugiego takiego bloga, ale może za mało w sieci buszuję albo nie w tych co trzeba regionach. Są strony internetowe, są strony fotografów i fotografek, jest nawet agencja fotograficzna o tej samej nazwie (mój blog był pierwszy gwoli wyjaśnień, ale nazwy sobie nie zastrzegłam, i nie wiążą nas żadne sprawy), są strony na facebooku o różnej zawartości (i fotograficznej i merytorycznej, tam bywam, przyznaję).

Ale żeby ktoś tak z pasji i dla przyjemności szukał, siedział i pisał o fotografii?
To musi być miłość.
Tak, przyznaję, to wielka miłość do fotografii, do opowieści które niesie ze sobą.
Opowieści o człowieku, świecie, naturze, emocjach.

 

by Peter Lindbergh

fot. Peter Lindbergh

Jak każdy, mam swoich ulubionych fotografów. Zaczęłam bloga z Paolo Roversim, mając małą świadomość tego kim on jest. Kocham Petera Lindbergha i Herba Rittsa. Zawsze jest miejsce dla Tima Walkera, z Tildą Swinton lub bez, choć o niej zawsze napiszę. Zachwyca mnie Richard Avedon i Erwitt Elliott. Niezmiennie budzą podziw i szacunek mistrzowie: Henri Cartier-Bresson, Robert Doisneau, Eugène Atget…
Na pewno o kimś zapomniałam. I z pewnością ta lista się zmieni z czasem, z nowymi fascynacjami, odkryciami.

 

Xevi Muntane

 

by Jeff Weston

fot. Xevi Muntane, Jeff Weston

Pasjami mogę podglądać zdjęcia z planów filmowych, podobnie jak sesje okładkowe i modowe. Lubię stare zdjęcia i nowe, choć te najnowsze to dla mnie często już nie fotografia, a grafika, komputerowo wykreowane obrazy.

 

by Sam Haskins

fot. Sam Haskins

Niespecjalnie interesuje mnie sprzęt i różne magiczne sztuczki, które potrafi. I o tym nie piszę.
Najważniejsze jest oko, czułość, wrażliwość, temperament fotografa.
Dlatego to bardzo wrażeniowy blog, estetyczny a nie techniczny.

 

by Inge Morath

 

Robert Doisneau

fot. Inge Morath, Robert Doisneau

Fotografia, którą lubię i cenię to spotkanie, to spojrzenia wprost, wgłąb, które dotykają czegoś nienazwanego, to nastroje a czasem humory. Bywa, że obłędny pejzaż albo obraz nie zawsze ostry i wyraźny, choć czytelny. Fascynuje mnie obraz.

Dziesięć lat bloga I LIKE PHOTO.
Świętujmy zatem!

 

sergio larrain

fot. Sergio Larrain