Często jest tak, że oglądając sesje mody zachwyca mnie tylko jedno jedyne zdjęcie.
Na przykład takie jak to.
fot. Steven Meisel
I wtedy żałuję że cała sesja nie jest tak dobra. Tak konsekwentna i wyraźna w przekazie. W tym przypadku pozostałe zdjęcia są interesujące, ale jakoś mnie nie przekonują. Czegoś tam jest za dużo. A już ten wielki motyl to lekka przesada. Choć to zapewne nie wina fotografa, ale stylisty. Reszta sesji do obejrzenia tu.