Te zdjęcia nie są zdjęciami reportażowymi, nie mają tematu, nie są sztuką, nie są wyjątkowe technicznie ani jakoś wyjątkowo piękne w sensie estetycznym.
To są fotografie o życiu.
O życiu, które toczy się wokół nas.
O życiu, w którym uczestniczymy.
I które ktoś potrafi zauważyć, podpatrzeć i zatrzymać w kadrze.
Nick Turpin mówi, że podoba mu się to, gdy robiąc zdjęcia nie musi uczestniczyć w rwącym strumieniu życia, które przepływa obok. To sprawia, że czuje się szczególnie – nic nie musi: ani się śpieszyć, ani robić zakupów ani z nikim rozmawiać. Po prostu jest. I fotografuje.
A jednocześnie mówi, że te zdjęcia bardzo wiele mówią o jego wnętrzu, to jego autoportrety.
fot. Nick Turpin