To stare zdjęcie pewnej pani w długiej spódnicy stojącej na drabinie z aparatem fotograficznym w ręce mogło was rozbawić. A tymczasem to Jessie Tarbox Beals, postać naprawdę niebanalna i warta uwagi. Stąd dziś kilka słów o niej.

 

1JessieTarboxBeals

 

Idę o zakład, że mało kto słyszał o tej fotografce. Jeśli interesujesz się fotografią bez trudu wymienisz inne kobiety zajmujące się tą profesją. Jeśli zapytam o fotografów z początków historii tego medium wymienisz pewnie samych mężczyzn. I trudno się dziwić. A jeśli zapytam o pierwszą amerykańską fotoreporterkę z początku XX wieku?

Fotografia, a już z całą pewnością fotoreportaż, w swoich pierwszych latach była sztuką dość wymagającą. Z wielu powodów. Trzeba pamiętać o kilku sprawach. Sprzęt fotograficzny był nieporęczny i zwyczajnie ciężki (wielkoformatowe aparaty, szklane klisze, statyw). Poza tym kosztował, nie każdego było nań stać (później było łatwiej dzięki prostym aparatom Eastmana – Kodak Brownie). Do tego koniecznie pamiętać trzeba o tym jak postrzegano rolę kobiety w społeczeństwie, możliwości kształcenia się, bywania, podróżowania – słowem jak wyglądała niezależność kobiety. A mimo tego Jessie Tarbox Beals wybrała właśnie fotografię jako sposób na życie. Ale zacznijmy od początku.

Jessie Tarbox Beals urodziła się w Kanadzie, w Hamilton, w stanie Ontario w 1870 roku. Mając lat 17 została dyplomowaną nauczycielką i rozpoczęła pracę w szkole, w Williamsburgu. Przypadkiem wygrała aparat fotograficzny i tak rozpoczęła się przygoda jej życia i pierwsze, jeszcze bardzo niepewne kroki w zawodzie fotografa. Fotografowała swoich uczniów, najbliższe otoczenie. Szybko zorientowała się, że potrzebuje lepszego sprzętu, dlatego fotografowała studentów z pobliskiego college’u i odkładała pieniądze. Kupiła lepszy aparat i otworzyła niewielkie studio fotograficzne.

W 1897 roku wyszła za mąż za Alfreda Tennysona Bealsa. W tym czasie swój czas dzieliła już pomiędzy uczenie a fotografię. W 1899 roku pojawiło się pierwsze zlecenie – „Boston Post” zamówił zdjęcia z więzienia stanowego. Rok później, po 12 latach pracy w edukacji, zakończyła swoją nauczycielską karierę na dobre. A, jeszcze tylko wyedukowała męża w podstawach fotografii oraz pracy w ciemni i odtąd zajmowała się wyłącznie fotografią.

 

6JessieTarbox Beals

 

Praca w studio fotograficznym nudziła ją, wolała iść „w teren”, tam było prawdziwe życie, przygoda i… praca czyli reporterskie kadry. Jessie Tarbox Beals była silna, zdeterminowana i potrafiła się przepychać – te cechy uważała za konieczne dla pracy fotoreportera. Do tego dodawała instynkt i wygodny strój. A my dodajmy jeszcze mistrzostwo warsztatu i dobrą autopromocję. Zatrudniono ją w „Buffalo Inquier” i „The Courier”, pracowała też jako freelancerka. W wielu miejscach i sytuacjach jej osoba wzbudzała zainteresowanie.

 

3JessieTarboxBeals_Francois Airship trial flight

 

 

4JessieTarbox Beals 1904

 

4JessieTarbox Beals

 

5JessieTarbox Beals

 

Po raz pierwszy zauważono jej osobę i jej pracę na World Fair Air Show, gdzie prezentowano nowości z dziedziny lotnictwa. Wykonała zdjęcia znakomite, ostre, wyraźne. Do tego sama siebie uwieczniła w jednej z gondoli – znakomita forma reklamy. Jej pierwszy sukces: fotografia sir Thomasa Liptona (tak, tego od herbaty) podczas jego wizyty w Buffalo. Portret opublikowano w prasie amerykańskiej (a nie tylko lokalnej). Kolejny sukces – fotografowanie na wystawie The St. Louis Worlds Fair w 1904 roku. Tu narodziła się prawdziwa reporterka. Nie tylko fotografowała, tworzyła całe opowieści, cykle, zauważała tematy, które później dziennikarz mógł ubrać w słowa. 

 

7JessieTarbox Beals

 

8JessieTarbox Beals

 

9JessieTarbox Beals

 

10JessieTarbox Beals

 

11JessieTarbox Beals kid1910

 

12JessieTarbox Beals

 

13JessieTarbox Beals motherof8

 

Rok 1905 to Nowy Jork, gdzie przy 6th Avenue Jessie Tarbox Beals otworzyła własne studio. Na chwilę odłożyła na bok reportaż i zajęła się fotografią portretową. Dzięki zamówieniu od American Art News na serię portretów, poznała nowojorskie środowisko artystyczne.
I o ile jej życie zawodowe kwitło, osobiste stało się nieco skomplikowane. W 1911 roku urodziła córkę, Nanette, spoza małżeństwa, które de facto chyliło się ku upadkowi już od dłuższego czasu, choć rozwód nastąpił dopiero w 1924. W 1917 roku Beals zostawiła męża, by otworzyć w Greenwich Village galerię i żyć życiem artystycznej bohemy. Trzy lata później powróciła do nowego studia przy 4th Avenue.

 

14JessieTarbox Beals

 

15JessieTarbox Beals Louise Ellsworth

 

16JessieTarbox Beals Grace Godwin's Garret

 

17JessieTarbox Beals Lin in her shop1916-20

 

18JessieTarbox Beals

 

19JessieTarbox Beals SheridanSquare1916

 

20JessieTarbox Beals Edith Unger at work

 

21JessieTarbox Beals.jpg

 

22JessieTarbox Beals

 

23JessieTarbox Beals village art gallery

 

Poza fotografowaniem Jessie Tarbox Beals wiele publikowała, a także prowadziła wykłady, zachęcając do profesji fotografa coraz to szersze rzesze kobiet. W połowie lat 20. XX wieku w Nowym Jorku było już 150 profesjonalnych fotografek! Chcąc nie chcąc Jessie sama sobie wyhodowała konkurencję. Dlatego uznała, że pora szukać dla siebie innego miejsca i ruszyła z córką do Kalifornii. Tutaj fotografowała hollywodzkie osiedla, a w późniejszym czasie, by się utrzymać, realizowała przeróżne zlecenia, nie tworząc jakiegoś własnego stylu czy języka.

 

nyc times sq 1920

 

nyc flatiron

 

nyc snow

 

W 1930 roku powróciły do Nowego Jorku. Sześćdziesięcioletnia Jessie fotografowała ogrody i domy. Doceniano jej pracę, ale już nie odnosiła takich sukcesów jak wcześniej. Dziesięć lat później choroba przykuła ją do łóżka, straciła majątek i w 1942 zmarła w biedzie. Mąż nie pojawił się na pogrzebie.

 

26JessieTarbox Beals

 

Postać i praca Jessie Tarbox Beals warta jest uwagi i zapamiętania. Nie można zaprzeczyć, że była pionierką (jakkolwiek to dla nas zabrzmi) w zawodzie fotoreporterki. Była odważna, nieustępliwa, uzdolniona i robiła naprawdę świetne zdjęcia.

 

24JessieTarbox Beals virginia myers

 

25JessieTarbox Beals

fot. Jessie Tarbox Beals

Pisząc o Jessie Tarbox Beals korzystałam z eseju oraz zdjęć z The Library of Congress.
Warto zajrzeć też do artykułu w New York Timesie.
Wiele zdjęć można też znaleźć na pinterest i innych stronach.