Skoro mamy jesień, listopadowe długie popołudnia i wieczory, to oznacza to, że nieuchronnie i wciąż z tą samą ciekawością i zaintrygowaniem powrócimy do pewnego fotografa.
Nazywany jest malarzem czasów współczesnych. Jego fotografie to bowiem świat niezwykły, pełen barw, nastrojów, ale też tajemnicy, mroku. To wciągające opowieści, do których chce się zaglądać, które chce się czytać i które próbuje się zrozumieć. Nie zawsze jest to łatwe, przeróżne wątki prowadzą nieraz na manowce. Bywa, że fotograf nas zaskakuje, zwodzi. Często odwołuje się do naszej znajomości historii malarstwa przeważnie hiszpańskiego, i szerzej – historii sztuki, do historii kina, do literatury.
Bywa bezpośredni, bywa wizyjny.
Niejednoznaczny, trudny do zaszufladkowania.
A zarazem o stylu tak wyrazistym i rozpoznawalnym, że trudno pomylić go z kimś innym.
O kim mowa? Stali czytelnicy tego bloga już pewnie się domyślają, a jeżeli lubią profil ILP na facebooku to znają odpowiedź.
Eugenio Recuenco.
Światło i mrok.
Koncept i drama.
Powraca niczym jesienny bumerang. Ale cieszy niezmiennie. A dziś dodatkowym powodem jest wywiad z fotografem jaki miałam okazję przeczytać. Dzięki niemu mogłam uzupełnić wiedzę o nim i dowiedzieć się jak on sam postrzega swoją pracę.
Hiszpański mistrz rzeczywiście jest malarzem, ukończył Universidad Complutense of Madrid dyplomem z malarstwa. Jednak jego dziedziną stała się fotografia. Współpracował z wieloma magazynami modowymi, zrealizował też wiele sesji reklamowych. Prócz tego udaje mu się robić swoje. Pytany jak udało mu się tworzyć te niesamowite nastroje odpowiada krótko: rób swoje, po swojemu, bądź wolny i nie myśl o tym czego oczekuje klient czy publiczność.
That poetic world only answers when looking at reality in a different way: sometimes with optimism imagining better worlds and sometimes with criticism to what surrounds us, but always trying to not be explicit nor hurtful towards the image. Important and difficult things can be said from beauty and tenderness.
[Ten poetycki świat odpowiada tylko wtedy gdy patrzymy na rzeczywistość w różny sposób: czasem z optymizmem wyobrażając sobie lepsze światy, czasem z krytycyzmem wobec tego co nas otacza, ale zawsze próbując nie być jednoznacznym czy nieprzyjemnym poprzez obraz. Ważne i trudne rzeczy mogą być wypowiedziane poprzez piękno i czułość. – tł.moje]
Recuenco ucieka od kategoryzowania, unika definiowania swojego stylu. Kieruje uwagę na swoje prace, sugerując, że tam znajdziemy wszelkie odpowiedzi. Pytany o porównania z Timem Walkerem czy Rodneyem Smithem odpowiada, że są to twórcy mu bliscy, bywa, że zazdrości im kadrów. Wizualnie wszyscy trzej są różni, lecz łączy ich poetyckość, pewna wizyjność czy magia i konsekwentne podążanie własną drogą.
fot. Eugenio Recuenco
Wywiad dostępny tutaj.