Jeśli Tilda Swinton bierze udział w sesji fotograficznej to warto zwrócić uwagę.
Jeśli fotografuje Solve Sundsbo to tym bardziej.
A jeśli sesja jest dla tak egzotycznego i ekscentrycznego magazynu jakim jest 'W’ edycja koreańska, to nie ma wyjścia – trzeba pokazać tę sesję na blogu (nawet jeżeli plany były nieco inne). Oczywiście, odrobinę przesadzam, niemniej jednak sesja fotograficzna zatytułowana ’Aura’ warta jest obejrzenia.
I tylko jedno mi się nie zgadza: błękit oczu Tildy. Ale nie bądźmy aż tak szczegółowi, skoro tu ważna jest aura, światło.
Choć jest jeszcze jedna kwestia. Choć fotograficznie sporo się tu dzieje, to sama Tilda Swinton zdaje się tu tylko przypominać swoje aktorskie kreacje z filmów 'Opowieści z Narnii: lew, czarownica i stara szafa’ albo 'Orlando’, nie tworzy nic nowego, chowa się za/pod ubraniami. Hm. Ile w tym wymagań redakcji, ile współpracy z fotografem? Tego nie wiadomo, ale mając w pamięci jej genialne sesje z Timem Walkerem oczekuje się więcej, wciąż więcej.
fot. Solve Sundsbo
I like photo na facebooku – zapraszam.