Może to drobiazg i może nie każdego zachwyci.
Mi się podoba i dlatego o tym piszę.

 

 

Zdarza się czasem, że nie szukając niczego specjalnego, wędruję po różnych stronach.
Niektóre mnie zadziwiają swoim sensem, inne zaskakują bezsensem.
Są takie, które zostawiam bez żalu i bez pamięci płynę dalej po internetowym morzu.
I zdarza się też, że wyłowię perełkę, drobiazg ujmujący prostotą, szczerością, bezpretensjonalnością.
Tak właśnie się zdarzyło gdy trafiłam na blog Anny Ådén.
Anna ma 25 lat i mieszka w Szwecji.
Zajmuje się zawodowo fotografią.
Jej kadry są bardzo malarskie, nieco melancholijne.

 

 

 

Świat który pokazuje żyje swoim odwiecznym rytmem zmieniających się pór roku.
Jest trochę niedzisiejszy. Tu czyta się książki, maluje, patrzy w ogień w kominku albo w pejzaż za oknem, idzie na długi spacer z psem.
A nam, oglądającym te obrazy, udziela się spokój. Nawet jeśli naznaczony jest nostalgią.

 

 

fot. Anna Aden

Ciekawi mnie jak będzie się rozwijał ten blog, jakie opowieści dopisze Anna.
Zajrzyjcie, może i wam się spodoba.

I like photo na facebooku – zapraszam.