Dziś Walentynki i wszyscy mówią: kocham cię – że pozwolę sobie zacytować tytuł filmu Woody’ego Allena.
Więc zdjęcia też dziś walentynkowe.
A wszystko przez bloga, na który trafiłam niedawno. Green Wedding Shoes.
Po prostu: rewelacja! Istna kopalnia inspiracji.
Zarówno dla zakochanych planujących ślub i wesele, jak i dla fotografów (ciekawe kadry, pomysłowe aranżacje sesji, piękne plenery), dla florystów, stylistów, projektantów zaproszeń i wszystkich innych organizatorów imprez.
A jeśli chodzi o zdjęcia, bo to mnie interesuje najbardziej. Blog zbiera w jednym miejscu działania różnych fotografów, ale widać, że do sesji ślubnej podchodzi się tu jednocześnie serio, a zarazem na luzie. Serio, bo z wielką dbałością o szczegóły. Na luzie, bo na twarzach młodych maluje się radość i szczęście. Suknia panny młodej nie zawsze musi być biała i do samej ziemi, pan młody nie zawsze musi mieć czarny garnitur. I w nieskończoność będę powtarzać: diabeł tkwi w szczególe.
Zajrzyjcie tam koniecznie jeśli brak wam pomysłów albo chcecie po prostu obejrzeć dobre zdjęcia ślubne, weselne, narzeczeńskie. I mnóstwo miłości.
fot.www.greenweddingshoes.blogspot.com