Niebiesko-zielone oko przyciąga wzrok.
Pod spodem tytuł książki:
Fotografowanie ludzi. O tworzeniu prawdziwych portretów.
Jeśli kiedykolwiek marzyło się wam fotografowanie ludzi, a nie wiedzieliście od czego zacząć – zacznijcie od przeczytania tej książki.

 

 

Jej autor, Chris Orwig, poprowadzi was pewną ręką przez niełatwy proces zamykania w kadrze ludzi w taki sposób, który pozwala na tworzenie obrazów szczerych i autentycznych.
Pięć części tej książki to trzydzieści jeden ćwiczeń. Jeśli podejmiecie wyzwanie by przejść cały kurs to jestem niemal pewna, że wasze portrety będą niezwykłe.

Każda z części dotyczy spraw ważnych. I choć niektóre stwierdzenia czy zasady są wam pewnie dobrze znane, to warto je sobie przypomnieć. Zatem zaczynamy od podstaw, gdzie mowa jest między innymi o stylu i wytrwałości, by następnie przejść do etapu opowiadania. W tej części dowiemy się o związkach fotografii z poezją, o tym jak sprawić by zdjęcie przemawiało, miało właściwy sobie wydźwięk.

Dalej będzie o tym jak budować kontakt z osobą fotografowaną. Tu autor proponuje w jednym z ćwiczeń wykonanie autoportretu, po to by łatwiej nam było wczuć się w sytuację modela. Kto próbował ten wie, że autoportret to nie lada wyzwanie.
Dlaczego tak ważne jest zbudowanie relacji w czasie sesji, dlaczego potrzeba nam, fotografującym wyciszenia? Jak te elementy wpływają na zdjęcia, które robimy? Odpowiedź na te pytania w kolejnych rozdziałach książki.

Ćwiczenie czyni mistrza. To wie każdy, kto próbował naprawdę coś osiągnąć, począwszy od tego jak jeździć rowerem. A zatem ćwiczyć trzeba, ćwiczyć warto. Ale przy okazji dobrze jest też dobrze się bawić. W kolejnej części książki Orwig skupia się na relacji pomiędzy światłem a autentyzmem, nieostrością a przemijaniem. Podpowiada jak fotografować najbliższych nam ludzi, rodzinę, dzieci. Następnie przypomina jak ważny jest punkt widzenia, kompozycja czy znalezienie ram.
Jak złapać życie na zdjęciu, jak zamknąć w kadrze optymizm, żywotność, radość? Czytajcie, a znajdziecie odpowiedź.
W ostatniej, piątej części książki Chris Orwig mówi wprost: zrób to po swojemu. Skoro znasz już zasady, zrobiłeś pewną ilość zdjęć to teraz kombinuj po swojemu. Bądź sobą.

Wydawać by się mogło, że to wszystko jest bardzo poważna sprawa. Ale kiedy czyta się tę książkę wrażenie jest wręcz przeciwne. Tak jakby jej autor nieustannie powtarzał: pozwól się prowadzić, posłuchaj moich wskazówek. Często mówi: nie zniechęcaj się, szukaj, pomogę ci. Konkretnie, rzeczowo i spokojnie wprowadza w temat i ćwiczenie. Wyjaśnia cele edukacyjne każdego zadania, podaje wskazówki, określa wyraźnie kolejne etapy działania. Na koniec podrzuca też dalsze inspiracje – pracy jakich fotografów warto się przyjrzeć, co poczytać. Dodaje też cytaty, które warto zapamiętać.

Na stronach tej książki spotkamy też takie znakomitości jak Rodney Smith czy Douglas Kirkland, ale też spojrzymy w twarz ludziom zupełnie obcym, ale naprawdę pięknie i prawdziwie sfotografowanym.

Chris Orwig jest szczery, bezpośredni i szczodry. Dzieli się swoją wiedzą, swoimi zdjęciami, ale też własnymi przemyśleniami, pasją, swoim życiem. To osoba, którą chciałoby się poznać osobiście, bo zaraża energią i radością. Na początek zajrzycie do jego książki „Fotografowanie ludzi”, bardzo gorąco polecam.To jedna z lepszych książek o fotografowaniu jakie miałam w ręce.

A niektórzy być może znają już autora, bowiem parę lat temu pojawiła się inna jego książka „Poezja obrazu” (ja pędzę nadrobić tę zaległość).
I na koniec osobista uwaga: tak naprawdę to dla mnie „Fotografowanie ludzi” nie jest jedynie książką o fotografii. To książka, która zachęca do rozwoju, poszukiwań, pasji. Niepowtarzalne spotkanie.

Chris Orwig: Fotografowanie ludzi. O tworzeniu prawdziwych portretów.
Wyd. Helion, 2013 

Dziękuję Wydawnictwu Helion za książkę i możliwość jej zrecenzowania.

I like photo na facebooku – zapraszam.