Ten chłopak ma 20 lat.
Jeśli akurat nie rozwozi pizzy to robi zdjęcia.
Są to przeważnie autoportrety.
A autoportret to sztuka niełatwa.
W przypadku Kyle’a Thompsona jest jednak inaczej.
Jego autoportety, jego zdjęcia są niezwykłe, przejmujące, niepokojące.
Oto amerykański spadkobierca romantyków.
W ciągłym poszukiwaniu niewytłumaczalnego, spotkania z nieznanym.
Szukając i odnajdując swoje miejsce w naturze.
Kyle lubi igrać z ogniem, a nieraz także z wodą.
Przytula policzek do ziemi, nasłuchując jej oddechu.
Jest dzieckiem natury, cały czas blisko niej.
Nie boi się ryzyka.
O sobie mówi, że lubi opuszczone domostwa i opustoszały las.
Inspiruje go muzyka, sztuka i otoczenie w którym żyje.
Co ciekawe zarówno zdjęcie jak i aranżację wykonuje sam, bez żadnej pomocy.
Zdarza się, że pomysły na zdjęcia zapisuje sobie, rysuje w notatniku.
Kyle mieszka w stanie Illinois. Fotografować zaczął niecały rok temu. Po prostu zaczął realizować na flickr projekt 365 (czyli 1 foto dziennie, coś w rodzaju fotograficznej dokumentacji z życia; pomysł wart uwagi, choć bardzo wymagający).
Jego projekt 365 można śledzić tutaj, portfolio Kyle’a znajdziecie tutaj.
fot. Kyle Thompson
I like photo na facebooku – zapraszam.